Przyjmowane w połowie minionej dekady rozporządzenia ministrów odpowiedzialnych za infrastrukturę zakładały, że do 2020 roku wszystkie nowo budowane domy w naszym kraju będą miały charakter tak zwanych domów pasywnych. Plany te dawno zarzucono, ale mimo wszystko warto jest zastanowić się nad budową domu pasywnego.
Czym są domy pasywne?
Budowanie domów energooszczędnych to tworzenie domów, które będą potrzebowały możliwie mało energii do zapewnienia komfortu ich mieszkańcom. Budowa domów energooszczędnych to proces kapitałochłonny i wspomniane wyżej rozporządzenia zakładały, że z roku na rok będzie się stosowało coraz lepsze i tym samym droższe materiały oraz technologie, które docelowo doprowadzą do całkowitego wyeliminowania zapotrzebowania na dodatkowe źródła energii.
Taki stan określa się właśnie mianem domu pasywnego. W polskich warunkach domy bez żadnego, nawet ograniczonego mechanizmu centralnego ogrzewania są bardzo rzadko spotykane, co jest najlepszym dowodem na to, że pełna pasywność jest trudna do zrealizowania.
W drodze do pasywności
Budowa domu energooszczędnego na tyle, by w polskich warunkach nie wymagał w ogóle żadnych źródeł energii, jest zupełnie nierealna. To nie ten klimat. Tym niemniej, im konstrukcja jest bliższa rozwiązaniom określanym jako dom pasywny, tym tańsza jest w utrzymaniu.
Domy energooszczędne kosztują bardzo niewiele po wybudowaniu, chociaż oczywiście ich wzniesienie to wyraźnie wyższe wydatki inwestycyjne. Warto też zaznaczyć, ze poprzez konstrukcje pasywne czy pół-pasywne oszczędzamy naturę, ponieważ w mniejszym zakresie przyczyniamy się do spalania paliw kopalnych i tym samym ograniczamy działanie efektu cieplarnianego.